Jak zaplanować wypoczynek, by nie zrujnować budżetu?
Z powodu pandemii koronawirusa w wielu domowych budżetach brakuje środków pieniężnych. Część Polaków notuje niższe wpływy z działalności gospodarczej, straciła pracę etc. Tymczasem kończą się wakacje, a niebawem nadejdzie wrzesień, który też jest dobrym miesiącem na posezonowy wypoczynek. Jak zaplanować wyjazd, by nie nadwerężyć domowego budżetu? Dlaczego czasem lepiej zacząć urlop po sezonie i jaki to ma wpływ na domowe finanse?
Jeszcze w czerwcu Polacy deklarowali ostrożność w podejmowaniu decyzji dotyczących wakacyjnych wyjazdów. Blisko 40 proc. rodaków twierdziło, że jeszcze nie wie, czy w ogóle wyjedzie na wakacje, z kolei 34 proc. deklarowało, że ma już plany urlopowe. Aż 60 proc. ankietowanych, którzy mieli plany wakacyjne, deklarowało, że nie zamierza oszczędzać podczas wakacji. Pozostali twierdzili, że takie oszczędności na pewno się przydadzą, a jednym ze sposobów będzie po prostu rezygnacja z niektórych atrakcji.
Odpoczynek na kredyt?
Z badania BIG InfoMonitor wynika, że co drugi Polak będzie chciał sfinansować urlop z oszczędności, 43 proc. przeznaczy na ten cel bieżące dochody, a 12 proc. „dorobi” specjalnie po to, by móc wyjechać na urlop. Niektóre osoby biorące udział w badaniu deklarowały też, że zapożyczą się u rodziny lub w banku, by wyjechać na wakacje.
– Czy brać pożyczkę lub kredyt na sfinansowanie wypoczynku? Wszystko zależy od sytuacji ekonomicznej danej osoby lub rodziny. Czy posiadamy już jakieś długi, zakupy na raty, które spłacamy? W niepewnych czasach warto wstrzymać się z niektórymi decyzjami, także tymi dotyczącymi zaciągania nowych zobowiązań finansowych. Czy będzie nas stać na spłatę kolejnego zadłużenia? Pamiętajmy, że długi trzeba spłacać. To nasz moralny obowiązek – mówi dr Mirosław A. Bieszki, doradca ekonomiczny Związku Przedsiębiorstw Finansowych.
Organizacja ta od kilku lat prowadzi ogólnopolską kampanię edukacyjną „Windykacja. Jasna Sprawa”, w której uczy Polaków, jak zarządzać domowym budżetem, by nie popadać w tarapaty finansowe, w jaki sposób poradzić sobie ze spłatą zadłużenia i jak rozmawiać z firmami zarządzającymi wierzytelnościami.
– Najważniejsze jest rozsądne podejście do planowania jakiegokolwiek wyjazdu – radzi dr Bieszki – Po pierwsze trzeba przeanalizować wpływy oraz wydatki oraz zastanowić się, czy na taki wyjazd zwyczajnie nas stać. Warto przemyśleć, czy oszczędności nie uszczuplą się niebezpiecznie po takim wyjeździe oraz zadbać o to, by zostawić część pieniędzy na bieżące potrzeby, nagłe wydatki lub tzw. „czarną godzinę”. Każdy konsument powinien mieć poduszkę finansową na tzw. „wszelki wypadek”, a przecież tą poduszką są właśnie nasze oszczędności – dodaje.
Rozsądek i urlop po sezonie
Aby uchronić swój domowy budżet przed nadmiernymi wydatkami warto wybierać te oferty, które nie nadwyrężą go już w momencie rezerwacji wyjazdu. Trzeba bowiem pamiętać, że do kosztów rezerwacji hotelu lub wycieczki dojdą jeszcze koszty podróży (jeżeli dojazd jest we własnym zakresie), wyżywienia, zakupu pamiątek, czy dodatkowych atrakcji. W przypadku wyjazdów rodzinnych warto rozważyć wynajęcie domku lub nocleg w agroturystyce, zamiast hotelu, by obniżyć koszty jednostkowe.
Zdarza się, że miejsce, którego dotychczas nie braliśmy pod uwagę, ze względu na dalszą odległość od plaży lub centrum, teraz będzie dla nas atrakcyjne właśnie z uwagi na niższy koszt. Dobrym pomysłem może być też samodzielne przygotowywanie posiłków, a więc wynajęcie lokum z własnym aneksem kuchennym. Szczególnie wyjeżdżając na urlop z dziećmi, znaczne kwoty wydaje się na wcześniej wspomniane tzw. dodatkowe atrakcje: wizytę w planetarium, parku wodnym lub muzeum. Być może, warto zastanowić się, by w ramach oszczędności zaplanować bezkosztowe atrakcje: wycieczki rowerowe dla dzieci, zawody sportowe lub wieczorne ognisko.
Dużym plusem są też niższe ceny najmu i innych atrakcji po sezonie. Właściciele hoteli, pensjonatów, czy domków oferują pakiety wypoczynkowe lub zniżki. Również ceny posiłków są w wielu obiektach turystycznych bardziej atrakcyjne. Wypoczynek po sezonie, poza oszczędnościami, gwarantuje też święty spokój. To właśnie wtedy można nacieszyć się wymarzonym miejscem na plaży lub leśnym spacerem w ciszy. Będzie to miało też dodatkową korzyść – pozwoli zachować dystans społeczny, tak ważny obecnie, w dobie pandemii.
Relaks we własnym ogródku
W czerwcu blisko 30 proc. Polaków twierdziło, że nie wybiera się na wypoczynek w ogóle. Większość, jako główny powód podawała oszczędności, ale duża liczba ankietowanych (22 proc.) obawiała się koronawirusa. Część z ankietowanych twierdziła, że skoro nie może pojechać za granicę, to w tym roku zamierza zostać w domu. Być może okaże się, że najlepszy wypoczynek to ten spędzony na własnej działce lub przydomowym ogródku, z samodzielnie przygotowaną lemoniadą, ciastem domowej roboty i oszczędnościami w kieszeni.
źródło: fot. Cátia Matos/ Pexels